niedziela, 2 czerwca 2013

Insynuacja dziewiąta.

Kosok i Winiarski postanowili wyłamać się z ustalonego odgórnie harmonogramu zajęć i, podczas gdy banda wyrośniętych mutantów pożerała schabowe z wieprzaka w towarzystwie ziemniaków i kapusty, oni udali się w spalskie krzaczory. Nie! Nie po to, o czym pewnie większość z Was w tym momencie pomyślała. Dementując wszelkie plotki, jakoby ta parszywa dwójka była o odmiennej orientacji seksualnej, stwierdza się, że oni po prostu lubią przebywać w swoim towarzystwie, o czym po prostu mało kto wiedział. Swoją wzajemną sympatię skrzętnie skrywali, ale nie dlatego, żeby Jarski i Gumiasty byli zazdrośni o swoich kolegów z pokoju. Nie chcieli, żeby na jaw wyszła ich wspólna, co prawda od niedawna, pasja.
- Ty, Winiar, chyba jesteśmy już wystarczająco oddaleni od tej spalskiej wyciskarki potu, nie? – odezwał się Grzegorz, który ledwo co zipał po przebiegnięciu niecałego kilometra leśnymi dróżkami.
- No w sumie, możemy się tu zatrzymać. Chyba nikt nas nie dopadnie. – przytaknął Michał, opierając swe długie grabule na udach, łapiąc oddech. – Dobra, wyjmuj towar ze spodni.
- No wiesz?! – fuknął z irytacją w głosie środkowy. – Wstydziłbyś się!
- Grzechu, nie chciałeś robić tego przy wszystkich, w obawie przed trenerem; chciałeś na osobności, na odludziu; poszedłem Ci na rękę; męczyliśmy się w tych chaszczach dobre pół godziny, żeby nikt nas nie widział, a teraz jak już znaleźliśmy idealne miejsce na tego typu atrakcje, to Ty masz jakiś problem! Weź się, kurwa, w końcu zastanów, czy chcesz to zrobić, czy nie!
- Zależy, co masz na myśli, Misiu. – złapał przyjmującego za ramię i poruszał zachęcająco brwiami w ten sposób, w jaki tylko on potrafi. Niejeden gejek nie potrafiłby oprzeć się urokowi osobistemu Kosoka, którego zdecydowanie mógł mu pozazdrościć Pitt. Ale nie Nowakowski, tylko ten z Hollywood’u.
- Kosa, nie rób ze mnie pedała w podeszłym wieku! Jestem za stary na takie zabawy!
- Stary, ale za to jaki jary! Laski brałyby Cię jak rolnik dotacje! Poza tym, każdy wiek jest dobry na to, by nabyć nowych doświadczeń! – podpuszczał go jeszcze bardziej Resoviak.
- Do kurwy nędzy, Grzesiek! Nie chciej, żebym rozwalił Ci ten Twój zakuty łeb na którymś z pobliskich drzew, bo gwarantuję Ci, że leśna zwierzyna miałaby się czym żywić! – Winiarski skomentował poczynania słowne swojego kolegi, już na totalnym poziomie wkurwienia: very hard.
- Nie denerwuj się, Michu. Złość piękności szkodzi. – uśmiechnął się szeroko, czym doprowadził go do ataku furii.
- Dawaj, kurwa, te skręty! – wycedził przez zaciśnięte, ze złości, zęby.
- Ok., ok. Spokojnie!  - Kosa rozłożył ręce, ukazując w ten sposób swą niewinność. – Masz! Kręciłem dziś rano, jak Kuba poszedł się pindaczyć do łazienki. Mało co mnie nie przyłapał, bo mu się przypomniało, że nie wziął z torby swoich bokserek z Kubusiem Puchatkiem.
- No i co zrobiłeś? – zapytał, zaciągając się głęboko.
- Jak to, co? Schowałem wszystko do swojej skarpety! – odpowiedział dumny z siebie środkowy.
- Ugh! Kosok! – zgasił szybko szluga, z trudnością powstrzymując się od puszczenia pawia. - Kuźwa, wiedziałem, że coś tu podejrzanie śmierdzi! Mógłbyś częściej zmieniać te skarpetki, a nie co tydzień!
- Sorry, innej pod ręką nie miałem. Jak Ci nie smakuje, to nie pal.
- Cholera, a miałem się odstresować! A Ty mnie w chuja zrobiłeś! Ja się tu nerwowo wykończę!
- Nie narzekaj, zawsze mogłoby być gorzej. Andrea to dobry szkoleniowiec; wie, czego chce, ale też i wymaga.
- A weź! Ja nie o tym!
- A o czym?
- Te dwie rude pizdeczki, z każdą chwilą doprowadzają mnie do szewskiej, kurwa, pasji! Ja nie wiem, jak Oskar z nimi wytrzymuje.
- Podobno nie utrzymują ze sobą jakichś bliskich kontaktów. – odparł beznamiętnie Grześ, pykając tytoń.
- A dziwisz się?! Ja też nie chciałbym utrzymywać z nimi bliskich kontaktów! Jestem przekonany o tym, że jak one się urodziły, diabeł pomyślał: „o kurwa, mam konkurencję!”.
- Winiar, Ty jak coś powiesz! – zaniósł się gardłowym śmiechem gracz z Rzeszowa. – Wyluzuj!
- Trzeba je tak urządzić, żeby, kurwa, jak najszybciej opuściły nasz ośrodek, bo inaczej wszyscy wylądujemy w psychiatryku w Gnieźnie.
- Ejże! W Gnieźnie jest fajnie. Wiesz, kto tam mieszka? – poderwał się na pieńku drzewa, na którym aktualnie spoczywał jego zacny zadek.
- Bolesław Chrobry? – odparł ironicznie Winiar, kpiąc z kumpla.
- Nie. Ta słodka blondi, co pisze najlepsze erotyki wszechświata! Stary, wiesz, jak mnie to jara? To jest lepsze od redtube’a. Dzięki niej nie mam problemów z wackiem.
- A Ola? Ola Ci nie wystarcza?!
- Pff. – prychnął brunet, przewracając teatralnie oczami, a następnie rzucił peta w trawę. – Ola to jeszcze dzieciak i nie zna się na rzeczy. Mówię Ci, poczytaj sobie, a nie pożałujesz.
- Nie, dziękuję, ja mam Dagmarę, która w stu procentach spełnia moje zachcianki w łóżku. – podniósł się z konaru drzewa. – Wracamy?
- No, a właśnie, bo miałem się już wcześniej pytać. Co tam u Dagi słychać? Skończyła już te studia? Co teraz robi?
-  Taaa, skończyła. Nogi jej się po porodzie jeszcze nie złożyły i teraz pracuje w szkole jako cyrkiel. – odpowiedział z pełną powagą.
- Ty, to jak ja jestem taki wysoki, to może zatrudnią mnie jako linijkę?
- Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że będziesz miał codziennie do czynienia z takimi rozjebami, jak te dwie nasze pipki, nie?
- Zawsze mógłbym je sobie odpowiednio wychować… - Grzesiek zaczął poważnie rozmyślać nad swoją nową posadą.
- Gdybym to ja miał być ich wychowawcą, to wolałbym się powiesić na oknie w szkole!

Patrycja

Wpadłam do naszego apartamentu jak messerschmitt, aby w trybie natychmiastowym wcielić w życie mój niecny plan. I kiedy przeryłam już cały pokój, i kiedy znalazłam tak poszukiwanego laptoka, okazało się, że spierdolił mi się zasilacz, bez którego ani rusz. Niech to wszystko chuj jasny Murzyna strzeli!
- Ty chuja warty pierdolcu! Ty popierdolony i zakutasiony chamie! Dlaczego zawsze odmawiasz mi posłuszeństwa wtedy, kiedy Cię najbardziej potrzebuję?! – mój poziom wkurwienia sięgał apogeum i nie szczędziłam epitetów, by określić przydatność tego złoma.
- Drzesz się jak stare gacie! Na mózg Ci już padło?! – skarciła mnie na samo wejście Karolina. – I czemu nie byłaś na żarełku? Wiesz, jaka dobra pomidorowa była?
- Mam ważniejsze sprawy na głowie niż jedzenie. – fuknęłam. – Laptop mi się spierdolił.
- A po co Ci on? Mało tu masz atrakcji? – odparła, ładując się z impetem na swoje wyro. Cud, że go nie zarwała.
- Kochana, atrakcje to się tutaj dopiero zaczną! Zwłaszcza dla szanownego pana Bartmanika. – pomachałam jej przed oczami najnowszym modelem Apple.
- Masz haka na Zbycha? O Jezu! Piszę się na tą akcję! Czego nam brakuje? – wyskoczyła energicznie z pryczy, szybciej niż kamyk z procy.
- No laptopa. – nie było mi dane dokończyć myśli, bo Karo wybiegła z pomieszczenia tak szybko, jakby się co najmniej paliło i została ogłoszona ogólna ewakuacja. Długo nie trwało, a wróciła zziajana jak pies po ruchaniu z prostokątnym urządzeniem w ręku.
- Mam! – wydyszała ostatkiem sił, patrząc na moja zdziwioną kalafę. – Zajebałam.
- Komu?
- No, Zbychowi, a komu? – zapytała z wyrzutami, jakby to miało być oczywiste, że ma zajumać jemu, a nie komuś innemu. – Jaki jest plan?
- Znalazłam w jego telefonie parę niecenzuralnych fotek i mam zamiar zrobić z nich użytek.
- Skwarka Asi? – skrzywiła się, pokazując następnie odruch wymiotny.
- Nie, zawartości gaci Bartmana.
- Ha! Wreszcie będę miała okazję przekonać się, czy moja ekierka wystarczy, by zmierzyć jego działo.
- Jeszcze tego nie zrobiłaś? – odparłam z irytacją, włączając komputer.
- Wiesz, sis, czekałam na odpowiedni moment i czuję, że właśnie nadszedł. - usiadła obok mnie i co zrobiła? Wyjęła z torby paczkę M&Msów i zaczęła futrować jak królik świeżą trawę.
- Kurwa! Jaki cwany z niego lis! Ma założone hasło! Nie mogę się zalogować do systemu. – wydarłam się głośniej, niż na koncercie Madonny.
- Hasło, hasło… Na pewno będzie jakoś związane z jego przeuroczą dzieweczką. – no patrzcie, bystra jak woda w kiblu. Tyle, to ja też się zdążyłam domyślić. – Co chcesz konkretnie zrobić?
- Pierdolnę mu konto na jakimś portalu randkowym albo erotycznym, a najlepiej tu i tu,  powstawiam jego hot focie i będzie jazda! – zaśmiałam się szyderczo.
- Bo jebnę! Wiedziałam, że masz nierówno pod sufitem i że jesteś pojebana, ale ten pomysł, to Ci wyszedł jak rzadka kupa. – klepnęła mnie z całej siły w plery, aż się zakrztusiłam własną śliną. Nie wiem, czy to w geście pochwały, czy jak?
Próbowałam wklepywać różne wyrazy z przeróżnymi kombinacjami, ale białe pole na ekranie monitora ciągle odmawiało mi dostępu. Cholera, zaraz mu całkowicie zablokuję Microsofta i dopiero będzie syf!
- Kurwa, wpisuję ostatni raz! – nigdy nie byłam cierpliwa do tego typu rzeczy, bo jak w domu zawieszał mi się system, to wolałam pierdolnąć to wszystko w kurwę jasną niż czekać, aż szanowny Windows raczy zastartować!
- Ale co wpiszesz? Próbowałyśmy chyba już wszystkiego: począwszy od wszelakich zdrobnień imienia jego panny, a na określeniach jej narządów rodnych skończywszy. I nic!
- Czekaj, czekaj… - przyjęłam pozycję godną jakiegoś znanego myśliciela, nie wiem, Erosa z Rotterdamu albo Platyna i wytężyłam swoje szare komórki, co nieczęsto mi się zdarzało. Delikatnie pomacałam paluszkami klawiaturkę Toschiby i wklepałam, dziwne, bo dziwne, ale to ostatnie, co mi przyszło do głowy: „asia69zibi”. – Bingo!
- Patka, nie sądziłam, że kiedykolwiek powtórzę te słowa; ba!, nie myślałam, że powtórzę je jeszcze dzisiaj, ale siora, masz łeb jak chuj!
- Dzięks. Nie bez powodu wybieram się po liceum na logistykę. – odparłam dumnie.
- Ty najpierw skończ średniaka, bo chyba za daleko wybiegłaś z tymi planami.
- Wal się! Sama nie jesteś lepsza! – jeśli wzrokiem można by zabijać, właśnie dopuściłam się tegoż czynu na mojej rodzonej siostrze. – Zobacz, nasz Zbysiarek ma tu całkiem pokaźny folder ze swoimi fotkami! Jezu, jaki laluś z niego!
- No, to teraz się zabawimy, panie Bartman. – Karolina klasnęła radośnie w dłonie, zanosząc się gardłowym śmiechem.
Wspólnymi siłami pizdnęłyśmy mu taki opis, że wszystkie laski będą się nim jarać na samą myśl, zanim jeszcze zobaczą jak wygląda. I chyba już dobre pół godziny wybierałyśmy odpowiedni plik o formacie JPG, który nadawałby się jako hot fota, ale nie mogłyśmy się zdecydować na konkretne.
- A może to z tym mieczem? To jest z tej sesji do „SuperVolley”. – wskazałam kursorem  na milion pierwszy obrazek.
- Nie! Tylko nie to zdjęcie! – zaczęła protestować, i ja wiedziałam dlaczego to robi – to było jej ulubione.
- A które? - odparłam zrezygnowana.
- Jakieś takie nieseksowne. – zamyśliła się. – Ale dojebałam, jest takie w ogóle?!
- No chyba nieee. – odpowiedziałam, cytując i odpowiednio intonując Kubiaka, który w jednym z tych filmików wujka Igły, twierdził, że Andrea nie wie o ich nocnych wyjściach.
- Dobra, bierzemy to! Dorzucimy jeszcze jakieś foto jego pytona, wstawiamy na oba portale i spierdalamy odnieść lapsa, bo jak on się zorientuje, to nam nogi z dupy powyrywa i powiesi na okolicznym drzewie! – wykonałam pospiesznie wszystkie czynności, po czym Karolcia stanęła na czatach, co by żaden z tych patałachów nie przyłapał nas na gorącym uczynku.
- Droga wolna! – machnęła ręką. – Ciekawe, ile napalonych pizdeczek zgłosi się do Zbysia na seksik?
- Zobaczysz, że zaraz zaczną się tu zjeżdżać hotki z całego kraju. Nie będzie biedaczek wiedział, którą ma najpierw puknąć.
- W łeb niech się najpierw puknie, burak jeden.
Oczywiście nie zapomniałam o tym, by w odpowiednim miejscu podać ciąg dziewięciu cyfr, pod którymi można składać swe niemoralne propozycje Zbysiowi! No, to się będą teraz urywać do niego  telefony. Ale powiedzmy sobie szczerze: która z dziewczyn przeszłaby obojętnie obok takiego ciasteczka z dwudziestoczterocentymetrowym kalibrem we wzwodzie?

Karolina

Okej, może i moja biologiczna siostrzyczka wkurwia mnie jak nieprzygotowanie uczniów do lekcji naszego belfra od chemii, może i z wielką chęcią wypierdoliłabym ją raz na jakiś czas do Tajwanu, ewentualnie na plan "Piły" jako gadający rekwizyt, gotowy do pociachania, ale istnieją takie sytuacje, że jej chamski humor staje się moim tlenem, wodą na pustyni. I czasami ją kocham. Czasami.
Czy te współczesne, napalone dupeczki naprawdę nie mają nic ciekawszego do roboty niż siedzenie na portalach randkowych i erotycznych? Oczywiście, spodziewałyśmy się z Patką nalotu niemoralnych panienek, zwłaszcza po dodaniu w bonusie aktualnego miejsca przebywania. Ale nie tego samego dnia, w dodatku po jakiś trzech godzinach od tej jakże podniecającej informacji!
Siedziałam sobie właśnie na kolejnym rozpierdalającym się mebelku, tym razem ogrodowym, chłonąc ciepełko, przy okazji wystawiając swą cerę na proces opalania. Pati biadoliła z kimś przez telefon i, jak mniemam, nie była to mamusia, gdyż kurwy i inne cudowne określenia szły równie często jak wata cukrowa w lunaparku.
O mało co nie udławiłam się kawałkiem obgryzionego paznokcia, kiedy na parkingu spalskiego ośrodka pojawiło się bajeranckie i wykurwisto różowe auto. Choć i ono wyglądało lepiej niż jego właścicielka. Barbie na dzień dobry mogłaby być zazdrosna. Tylko mordy pomalowanej na ten oczojebny kolor jej do pełni plastikowatości brakowało.
- Pani do kogo? - pierwsza odezwała się Patrycja, gdyż ja prędzej wybuchnęłabym histerycznym śmiechem, niż powiedziała coś stosownego.
- Do pana ogiera, boga seksu i soft porno - wymruczała. Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby zaczęło jej chlupotać w gaciach.
- Do Bartmana?
- Dla mnie nazwisko nie ma znaczenia, najważniejsze, aby zrobił to, co obiecał.
- Czyli?
- To tajemnica. Słodka i perwersyjna - złożyła usta w dzióbek, przypominając lamę ubarwioną na różowo. - Zaprowadzicie mnie do niego?
- Niekoniecznie - bąknęłam, widząc idącego jak burza Zbysława. Już z daleka można było wyczuć, że rozpiździ wszystko, co stanie mu na drodze. - Zaraz tu będzie.
No i był. Równie dobrze mógł już być w tej plastikowej cizi. Bo skąd u niej mentalny orgazm?
- Co to ma, kurwa, być?! - zupełnie zignorował klejącą się do niego blondzię z pasemkami w świńskim kolorze. Od razu walnął z grubej rury.
- Nie wiem, o co ci chodzi, Zbysiaczku - moja sis zatrzepotała zalotnie rzęsami.
- Nie wiesz? To ciekawe, jakim cudem zadzwoniła do mnie dziesiąta dziewczyna w ciągu czterdziestu ostatnich minut z pytaniem, kiedy przyjechać, jakie zabaweczki ze sobą zabrać i ile gumek kupić. I z tym nie macie nic wspólnego?!
- Olej te cipki - plasticzek prawie że odgryzł mu ucho, swoją wypowiedzią ratując nas od masakry. - Pierwsza przyjechałam, pierwsza mam prawo do upojnego seksiku.
- Proszę?! - jeszcze trochę, a podryw na te jego zielone gały przestanie być skuteczny. Dlaczego? Po prostu nie będzie ich miał! - Z nikim się na żaden seks nie umawiałem!
- Już nie bądź taki skromny, misiaczku - aż mnie skręciło w żołądku na widok jej obsmarowanej samoopalaczem łapki na jego kroczu.
- Tekścik na profilu, tak notabene powodujący konwulsję między moimi nogami, mówi sam za siebie.
- Jaki tekścik?! Jaki profil, do kurwy nędzy?! - oho, chyba para zaraz mu dupą pójdzie!
- No na portalu erotycznym - wypchnęła cycki do przodu i zaczęła cytować naszą twórczość. - Hej, dupeczki, cudowne pizdeczki, gorące sekretarki, seksowne tancereczki! Duszą was te cztery kąty, goguś ma codziennie wąty? Brak wam seksu, miłego dupczenia, długiego i ostrego, wyuzdanego pierdolenia? Przyjedźcie do wujka Zbysia, seksualnego Misia! Wujek Zbyś tak was rozrusza, że wypadniecie z obiegu jak pióra z pióropusza! Fisting, peeting, numerek oralny - czasami nawet lepszy niż ten analny. Przy mnie przeżyjecie prawdziwe orgazmy, lepsze niż w pornosach z mojej warszawskiej plazmy. Przybywajcie hurtem, moje piękne panie, a spotka was najlepsze, rasowe dymanie!
Bartman wyglądał tak, jakby ktoś przed chwilą wyrwał mu jaja, zabił matkę, a przy okazji dowiedział się, że jego serce przestanie pracować za trzy dni, o ile już nie przestało. Za to ja i Pati ledwo wstrzymałyśmy mocz, który migiem chciał wydostać się na zewnątrz. Ze śmiechu, oczywiście.
- Jak was dopadnę, małe pierdolce, to nogi z dupy powyrywam!
- Zostaw sobie ten czyn na później - zmierzwiła jego artystycznie ułożone włosy. - A teraz rusz się, bo mi wazelina z tyłka wyschnie. W końcu trzeba wypróbować tego dwudziestoczterocentymetrowego pytona, nie?

***
Patex: Przyjmuję na swoją klatę wszelkie bluzgi i lincze za opóźnienie rozdziału. To ja zawaliłam, i to na całej linii. Ale nie moja wina, że tak długo targały mną emocje i wrażenia po piątkowym meczu LIVE, że nie mogłam się na niczym skupić... *.*
Caroline: Pati bredzi, nie przejmujcie się. :) Nawalona po tym meczu jak Zbysiu po wizycie w Foksalu. :D A skoro mowa o Zbysiu - przepraszamy, nie mogłyśmy się powstrzymać. :D
Pozdrawiam psychiatryk i moje rodzinne miasto! Gniezno ♥

30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Przeczytałam rozdział dzisiaj rano, ale oczywiście nie zdążyłam skomentować -.-
      Powiem tyle- brechtałam tak, że owsianka dziwnym trafem znalazła się na ekranie laptopa :o
      Zbysław w końcu się doigrał! Wszystkie komentarze pod adresem Rudzielców, wszelkie nieczyste zagrywki i insynuacje, obróciły się przeciwko niemu. Teraz stado napalonych blond piczek będzie koczować pod Spalskim ośrodkiem, czekając aż Pan Zbawca ich pożądania zaspokoi rządzę orgazmu :D
      24- cm działo? mwahahahaha!
      Swoją drogą, trochę mu współczuję, te tapety spływające w upale, smród tanich perfum... to nie jest zbyt przychylna aura do upojnego seksiku. No i do trenowania oczywiście. Właśnie, co on teraz zamierza zrobić? Ulegnie swojemu boskiemu kultowi i zacznie posuwać jedną plastikową lalę za drugą? Czy odprawi je wszystkie z kwitkiem i zadzwoni pożalić się Asieńce vel Tyczce? :D Bardzo mnie nurtuje ta kwestia.
      Nie można zapomnieć o zemście, która zapewne niedługo stanie się największym przekleństwem bliźniaczek. Bo wierzę, że boski Bartmanno tak nie zostawi zhańbienia swojej reputacji :D

      No way, Winiar i Kosa jako chowający się po krzakach palacze Maryśki? Jak w liceum, panowie. Tego się nie spodziewałam! No dobra, przyznaję, że Winiar był dla mnie zawsze podejrzany (te oczy),ale zdystansowany, spokojny Grzenio? Cicha woda brzegi rwie!

      Aluzja do erotyków Caro- lepiej tego nie mogłyście ująć. Na razie rozkoszuję się Kontrastowymi, ale Perwersji brak mi, oj bardzo :(
      Caroline, możesz sprzedawać w aptekach egzemplarze, jako naturalny środek na poprawę potencji hahahaha <3 Etykietka: polecam, Grzegorz Kosok. No kurde, fortuna Twoja bejbe!
      Patuta, cały rok będziesz żyć meczem, co? Spoko, będę mieć tak samo po niedzielnym spotkaniu w Łodzi *.* A w Gnieźnie byłam raz, na klasowej wycieczce. I miło wspominam, bynajmniej nie psychiatryk ^^
      Całuję Was Misiaki, S. ;*

      Usuń
  2. Również pozdrawiam Gniezno, nieraz przez nieuwagę odwiedzam pkp <3.
    Rozdział jak to rozdział, dostarczył super dawkę pozytywnej energii, chyba wyśmiałam wszelkie procenty szalejące w organizmie i obudziłam pół miasta wybuchając głośnym śmiechem. Akcja za Zbychem to mistrzostwo, normalnie najlepszy rozdział jaki napisałyście :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Leżę, kwiczę i nie wstaję. ;D I jak ja mam się oduczyć przeklinać jak czytam takie rzeczy ;D jak przeczytałam o tej rzadkiej kupie to myślałam, że sie przekręcę! Kurwa, to była akcja stulecia! Już widzę tą konspirę i wypełnianie profilu Zbysława. Wierszyk oczywiście mnie rozwalił na łopatki, ale jestem zaskoczona, że Bartmanello nie skorzystał z okazji i nie przerżnął na pół blondyny. Po nim to bym się raczej spodziewała, że rozpisz grafik tym wszystkim dziewojom ;p Czy mam się spodziewać zemsty ze strony siatkarzyny? No nie ukrywam, że czekam aż w końcu do te dwa rude pierdolce zostaną wkręcone na maksa! ;D
    A, ja już liczyłam na jakiś wątek gejowski, ale cóż, Winiar woli swój cyrkiel ;p

    To ja już teraz rozumiem dlaczego Patka robiła wywiad odnoście dwudziestu czterech centymetrów! A jak wciąż wierzyłam, że ściemniałaś, że to za bicka złapałaś Zbysława ;D

    Pozdro, Emb.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gniezno jest fajne <3
    Karolino, weź mi załatw miejsce w psychiatryku, bo tylko tam się nadaje po waszym opowiadaniu.
    Opóźnienie wybaczamy :D
    Kosok i Winiar rozwalają <3 miszcze moje!
    Czyżby Kosok trafił na perwersję ze sobą w jednej z ról i tak się zachwycił? ;>
    Ale dojechały Zbysia! Dziewuchy są mądre. Wymyśliły tak skomplikowane hasło :D
    Macie świetne pomysły! :D leżę i kwiczę po prostu.
    Cóż Zbysiu jest złym chłopcem. Kiedyś mnie nawet jarał o.o
    Cizia szybko wpadła. Telefony sie urywają - kogo to nie dziwi xd
    Jeszcze brakuje, żeby jego Aśka zadziwiła xd
    Ciekawe czy Zbysio się zemści. I jak to zrobi ? :d
    czekam na nexta :)
    pozdrawiam.

    iśka
    nadpobudliwie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze zapomniałam dodać, że wierszyk jest mistrzowski. od teraz mój ulubiony!

      Usuń
  5. O matko! Teraz to ja leże i kwiczę i nie dowierzam w to co przeczytałam :D:D
    To się Zbysio zdenerwował ;) Nie przypuszczałam, że Patrycja wpadnie na taki pomysł. Ale przecież po bliźniaczkach można spodziewać się wszystkiego :D Ale teraz Zbyś im nogi z dupy powyrywa. Nie chciałabym być w skórze Patrycji ani Karoliny. Zbyszek im zgotuje piekło na ziemi, tak coś mi się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wasz blog jest genialny!!!
    nie no, po Kosoku i Winiarskim się tego nie spodziewałam.
    ale dziewczyny nieźle wkręciły Zbyszka, co ja gadam - nieźle? to mało powiedziane, ale mam zbyt ubogie słownictwo, żeby wyrazić zdanie o wybryku dziewczyn.
    już jestem ciekawa zemsty siatkarzy, a może będą mądrzejsi i pierwsi odpuszczą? pff, co ja gadam, oczywiście, że nie będą.

    OdpowiedzUsuń
  7. hihihihihi epickie! <3
    Rozwaliła mnie akcja Winiara i Kosy! :D Już myślałam że się będą tego.... xD Jak to dobrze że to 'tylko' śmierdzące skarpetą Grzesia skręty :D
    A bliźniaczki nieźle dowaliły z tym opisem :D I Wy to jednak macie głowę do wymyślania sprośnych rzeczy :> Ciekawi mnie czy i jak się zemści Zbyś <3
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdzie tam Winiar w podeszlym wieku? On to jest jak wino, im starszy tym lepszy :D Ale po nim i Kosoku tego spodziewac sie nie moglam ;O Hahaaaahahahahahha, Bartman :D Czekam na jego zemste, o Boze slodki :D Gniezno <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ożż ja pierdole! Kocham Was Dziewczyny! Zwijam się ze śmiechu normalnie :D Kosa i Winiar ćpią? Hahah:D To jeszcze nic w porównaniu z Zibim :D On je zapierdoli żywcem normalnie. A tekst jaki umieściły na tym portalu rozwalił system. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, jakimi słowami mam wyrazić Waszą genialność, Dziewczyny! :) Nie wiem również, skąd Wy czerpiecie te wszystkie pomysły, bo do tego to też trzeba mieć głowę! :) Jestem pod ogromnym wrażeniem i oczywiście wybaczam obsuwę w publikacji, bo jak tu się można obrażać za TAKĄ dawkę śmiechu? :) Patex, nie biadol, bo inaczej się policzymy! :D
    Winiar, Kosa i potajemne szlugi? Na miejscu Pitta zadałabym im jedno pytanie: "Matki wiedzą, że ćpiecie?" :D A już myślałam, że oni będą ze sobą coś tegesz - megesz, bo Michał zaczął takim dwuznacznym tekstem. :D
    Pokłony dla Patrycji za wymyślenie bartmanowego hasła, w życiu bym na takie coś nie wpadła, serio! :) W ogóle ten cały plan Patki był genialny i muszę przyznać, że jak trzeba, to siostrzyczki potrafią się ze sobą zgodzić. :P :D Nie będę może wspominać o tekście ogłoszeniowym, bo to to jest mistrzostwo samo w sobie! :D Chciałabym widzieć minę Zbycha, naprawdę! Ciekawe co zrobi z tą cizią! :D I co na to wszystko powie ASIA? :D

    pozdrawiam Was, moje kochane Lachony :* :*
    jeśli miałabym możliwość przyznawania Oskarów, tudzież innych wartościowych nagród, zapewniam, że dostałybyście wszystkie! :)
    A MOŻE JAKAŚ EKRANIZACJA TEJ HISTORII? :D <3 ^^

    całuję :**
    Bazyliszek

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahahahahaha, jebłam i leżę. "biedny" Zbyszek, teraz im zrobi z dupy lato renesansu :D tak się zastanawiam, czy one mają w tej Spale jakiegoś sprzymierzeńca, czy wszyscy najchętniej wysłaliby je w kosmos, oczywiście w jedną stronę :D Winiar, Kosok, Daga-cyrkiel, skręty...poległam, hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  12. no to się dziewczyny nieźle zemściły:D opis Bartmana powala na kolana:) nie chcę sobie nawet wyobrażać jak Zbysiu się teraz zemści...już zacieram łapki:D

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam Was serdecznie ;) Niedawno trafiłam na Waszego bloga i muszę przyznać, że mi się spodobał ;) Na pewno będę regularnie odwiedzać ;) Również byłam na meczu w Miliczu ;) Zapraszam do mnie: http://moja-mala-istotka.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham bliźniaczki i kocham Was dziewczyny. Taki numer wyciąć Bartmanowi, juz widzę jego minę. 24 centymetry, łohoho :P jeszcze chwila a zacznę fantazjować o nim a to jest niezdrowe. Bartman i jego hasło, cóż mogłam się czegoś takiego po nim spodziewać :) Za to jakby nie było Kosa z Winiarem to drudzy wielcy bohaterowie tego odcinak, ja juz naprawdę ich podejrzewałam o nie wiadomo co

    Daga "Cyrkiel" już inaczej Winiarskiej nie nazwę :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahahhahah...no nie mogę, niby przeczytałam ale mój mózg tego jakoś nie przyswoił :D Jak człowiek może wymyślić coś tak popierdolonego, śmiesznego i durnego za jednym razem? :)
    Dziewczyny czekam tylko na następny raz i błagam, dodajcie szybko

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak to dobrze móc po ciężkich dniach nad literaturą psychologiczną wejść do Was na bloga i poczytać takie akcje, że po prostu nie sposób się nie zaśmiać głośno. No to Zbyszek pewnie nie był zbyt pocieszony, prawda? :D Nasze diaboliczne bliźniaczki przechodzą same siebie :D Świetne Kochane, świetne! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Tym razem miałam napisać coś sensownego, ale jak niby mam to zrobić, skoro już na początku idą w krzaki? No nie da się...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie no, ja to normalnie rady nie daję ;d
    Skąd wy czerpiecie takie pomysły?
    Powinnyście je sprzedawać jako antydepresant :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaczynając od początku to stwierdzam, że realny Winiar wygląda na zajaranego z tymi paskudnie rozszerzonymi źrenicami, więc jestem nawet skłonna uwierzyć, że lata po Spale ze skrętem w tym malutkim otworze gębowym. Dagmara jako cyrkiel?? Wątpię żeby jej tłuściutkie uda dały się tak szeroko rozewrzeć. Wyobraźnia płata mi figla i niestety to widzę. Fuj!
    Jajć biedny Zbyszek, aż poczułam bóle fantomalne. Na sama myśl o tym ile tych lasek biedak musiałby przerżnąć boli mnie niewidzialny penis!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem waszą największą fanką :D Wasza twórczość mnie rozwala, a ten pomysł z kontem na portalach to po prostu mistrzostwo świata :D
    A może Zibiemu podoba się ta sytuacja? No bo chyba jednak jest facetem i jak laski same proszą się o dymanie, to nie odmówi :D
    24 cm to całkiem niezły wynik, dużo panienek będzie chciało zaopiekować się jego zwierzem :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tarzam się ze śmiech po podłodze, więc nie mogę tego skomentować hahahahahhaa. Jesteście genialne! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  22. To, że uśmiałam się to chyba oczywiste! Czytałam to wczoraj w przelocie, jak miałam akurat nudną chwilę. Babka się na mnie dziwnie popatrzyła, gdy uśmiechałam się do telefonu, a jej mina wyrażała wszystko niż tysiąc słów. I tak ledwo siedzę na krześle. :)
    Bartman następnym razem będzie pilnował laptopka, by dwie rude istotki się do niego nie dorwały. Ta pindzia, co przyjechała to w ogóle kosmos! Urwać to się musiała z porządnej choinki, bo już sobie ją wyobrażam, jako pomarańczową od samoopalacza babeczkę na ogromnym obcasie z przyklejonymi rzęsami, różowe paznokcie, a raczej szpony no i burza blond włosów (nie żebym miała coś do blondynek ;D)
    Skręt prosto ze skarpety Kosy? Nie no nie wierzę ... :D Daga-cyrkiel Hahahaha padłam już i nie wstaję ;p
    Genialne! ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Winiar i Kosa niczym jak "dorosła młodzież" z gimnazjum w krzakach palą Marysię ;) Winiar no ok, ale słodko mrugający Grześ?! Dziewczyny no zniszczyłyście mi obraz idealnego Grzesia :D
    Zbyszek teraz to będzie już strzegł swojego laptopa niczym oka w głowie. Bliźniaczki mu zrobiły rewizje zawartości i urządziły go całkiem fachowo :D Ma za swoje!
    Daga "Cyrkiel" Winiarska genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale mam bekę, o jacie :D Zbysiu się nauczy raz na zawsze, że laptopa i innych tego typu sprzętów trzeba pilnować, a już tym bardziej gdy w pobliżu są Pati i Karo ;d No ale, nie powiem, bo to jak urządziły go bliźniaczki bardzo mi się podobała ;d
    Hahahahaha, chciałabym zobaczyć Winiara i Kose w krzakach palących Maryśkę ;d To musiałoby vyć komiczne ;d Gorzej by było gdyby Andrea się o tym dowiedział ;p
    Pozdrawiam, Kinga ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam przez Was rozjebany mózg, więc powiem tylko, że Zbysiu w tym rozdziale był boski ♥
    I Kosa z Winiarem na początku mnie rozwalili :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Hahahaha :D na początku przepraszam Was moje Kochane za dłuższą nieobecność (po przeczytaniu i nadrobieniu cholernie żałuję :( ) ale spowodowane to było moim zjebanym kompem :/ ehhh ale już jestem i padam ze śmiechu :) pomysłowość dziewczyn mnie rozwala!! no i ten wierszyk reklamujący Zbycha-masakra!! Majstersztyk po prostu :) zajebisty rozdział, zresztą jak i cały blogas :) czekam na kolejny i na rozwój Zbysiowej popularności na portalach erotycznych xD hahahaha buziaki dla Was :*****

    OdpowiedzUsuń
  27. Cieszę się, że dotarłam na Waszego bloga i w dniu dzisiejszym narobiłam wszystkie rozdziały. Muszę przyznać, że w większości z nich nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Patrycja i Karolina są po prostu genialne! A Zbysiu wkurzający się na widok plastykowej lali? Jak dla mnie Mistrzostwo!:) Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. jak zawsze dziewczyny rozwalają system i tyle, taka ich natura ;) zapraszam: http://stara--milosc--nie--rdzewieje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń